Mięso ekologiczne – czy warto? Czyli dieta w chorobach autoimmunologicznych

Mięso ekologiczne – czy warto? Czyli dieta w chorobach autoimmunologicznych

Ściema, za drogie, takie samo jak zwykłe, nie wiem, gdzie kupić… to tylko kilka przykładów stwierdzeń, jakie można usłyszeć na pytanie o żywność ekologiczną. Dziś piszę o tym, jaki jest związek diety opartej na mięsie z hodowli przemysłowych z chorobami takimi jak endometrioza, Hashimoto, reumatoidalne zapalenie stawów, depresja, a nawet autyzm.

Żywność ekologiczna to nie ściema. Taka żywność podlega ścisłej kontroli. Owoce i warzywa są uprawiane bez chemicznych środków ochrony roślin. Rolnik ekologiczny ma bardzo ograniczony zakres środków, którymi może opryskiwać pole (głównie są to napary z ziół, tzw. bioemy i czasem miedziany). Swoje plony musi przechowywać naturalnie, nie używając komór przechowalniczych (które gazują produkty i je konserwują – tak się robi w masowym rolnictwie). Z kolei hodowla zwierząt na mięso ekologiczne odbywa się w gospodarstwach, które obowiązują wysoko postawione normy chowu, gdzie zwierzęta przebywają w godnych warunkach – posiadają odpowiednio dużo przestrzeni i nie są karmione paszą z antybiotykami czy hormonami wzrostu. Takie gospodarstwa muszą spełniać wyśrubowane normy nałożone przez odpowiednie organy w Polsce, a także przez samą Unię Europejską.

Mięso a zawartość antybiotyków

Mięso ekologiczne zawiera więcej witamin i przeciwzapalnych kwasów omega-3 w porównaniu do mięsa z hodowli przemysłowych. Jest też od niego smaczniejsze, bardziej wyraziste i ma mniej tłuszczu. Z uwagi na to, że w pasza zwierząt nie zwierała antybiotyków czy hormonów wzrostu, mięso ekologiczne jest od nich wolne. Co więcej, zwierzęta w chowie ekologicznym przebywają w dużo lepszych warunkach, są mniej zestresowane, a zatem w ich mięsie znajduje się mniej hormonu stresu. Ponieważ w produkcji ekologicznej zabronione jest stosowanie konserwantów, mięso ekologiczne jest świeższe, ma krótką datę ważności i trafia do sprzedaży bardzo szybko po uboju.

Mięso z hodowli przemysłowych

Z kolei mięso z hodowli masowych (przemysłowych) zawiera w sobie pozostałości antybiotyków i leków przeciwzapalnych – podobnie jaja i mleko od zwierząt z takich hodowli. Wprawdzie Unia Europejska zakazała w 1999 r. wspomagania wzrostu zwierząt hodowlanych za pomocą antybiotyków, ale wciąż można jednak dodawać antybiotyki do pasz w celach leczniczych.

Jaka jest skala tego zjawiska? W 2018 r. Naczelna Izba Kontroli ogłosiła, że w hodowlach zwierząt w Polsce antybiotyki są powszechnie używane. Stosowało je aż 70% hodowców zwierząt objętych wówczas monitoringiem wody i pasz. W hodowlach indyków i kurczaków odsetek ten był jeszcze wyższy i przekraczał 80%. NIK dodała również, że luki w nadzorze nad tym procederem są tak poważne, że urzędowy obraz może nie odpowiadać rzeczywistości. Co więcej, o dodaniu antybiotyków do pasz decyduje właściciel hodowli oraz weterynarz, któremu ten właściciel płaci.

Dieta w chorobach autoimmunologicznych a spożycie mięsa

Nadużywanie antybiotyków prowadzi do wielu szkód w organizmie. Dostaje się przede wszystkim jelitom, w których dochodzi do zaburzenia równowagi między „dobrymi” a „złymi” bakteriami. To zaburzenie mikroflory jelitowej prowadzi do dysbiozy jelit, w tym do SIBO (zespół rozrostu bakteryjnego).

Dysbiozę w badaniach naukowych podejrzewa się o wpływ na wystąpienie zespołu nieszczelnego jelita (leaky gut syndrom), endometriozy, chorób autoimmunologicznych (Hashimoto, reumatoidalne zapalenie stawów i inne), depresji, choroby Alzheimera, a nawet autyzmu. Dysbioza jelitowa może wpływać na pojawienie się wielu chorób cywilizacyjnych: otyłości, cukrzycy, insulinooporności.

A czy wiesz, że nawet jeśli nie pamiętasz, kiedy ostatni raz lekarz przepisał Ci antybiotyk, to być i tak nieświadomie serwujesz sobie wraz z pożywieniem antybiotykoterapię? Takie spożywanie przez wiele lat nawet śladowych ilości antybiotyków wraz z mięsem hodowanym przemysłowo może przynieść niekorzystne konsekwencje dla zdrowia.

W dysbiozie, kiedy nasze jelita nie są szczelne, a dioksyny, drobnoustroje i itd. „przeciekają” przez jelita i przedostają się do krwioobiegu. Spadek integralności i zwiększona przepuszczalność biologicznej bariery, jaką jest błona śluzowa jelita, ułatwia dostęp antygenów i metabolitów bakteryjnych do jelitowego układu immunologicznego, powodując również aktywację procesów zapalnych w błonie śluzowej. Badania naukowe dowodzą, że jelito przesiąkliwe (leaky gut syndrom) jest wspólnym mianownikiem wielu chorób autoimmonologicznych (wrzodziejące zapalenie jelita grubego, choroba Crohna, celiakia, zapalenie stawów, zesztywniające zapalenie stawów kręgosłupa, młodzieńcze zapalenie stawów, łuszczycowe zapalenie stawów, cukrzyca typu 1, pierwotna marskość żółciowa, Hashimoto).

Ponadto, spożywanie mięsa zawierającego antybiotyki prowadzi do uodparniania się bakterii na antybiotyki oraz do rozwoju alergii na antybiotyki u ludzi.

Gdzie kupić mięso ekologiczne? – dietetyk Kraków radzi

Coraz więcej ekologicznej żywności (certyfikowanej oznaczonej zielonym liściem) znajdziesz w marketach i dyskontach. Tam też ceny będą najbardziej przystępne.

Możesz też kupować w lokalnych sklepikach ekologicznych, jest ich coraz więcej. Ceny są nieco wyższe niż w dyskoncie, ale często właściciel będzie Ci w stanie powiedzieć dużo o swojej ofercie, często zna osobiście dostawców, bywa u nich, oglądał uprawy, może na zamówienie sprowadzić dla Ciebie określony produkt. Sklepy ekologiczne bardzo mocno weszły też do internetu, znajdziesz w nim naprawdę szeroką ofertę żywności ekologicznej z dostawą do domu.

Kolejną opcją są targi/bazarki ekologiczne. Przyznam szczerze, że to moja ulubiona forma zakupów, bo też można porozmawiać, zdegustować, zamówić coś ekstra. Tutaj też uwaga, stragan czy zwykły targ, choćby sprzedawali na nich rolnicy nie oznacza z automatu, że żywność jest ekologiczna, często to jest to samo, co w markecie. Tak samo sprzedawca truskawek, który stoi latem przy drodze, nawet przy swoim polu, nie jest bezpiecznym źródłem owoców. Targów ekologicznych z prawdziwego zdarzenia jest coraz więcej, szczególnie w dużych miastach. Znajdziesz tam wielu sprzedawców z certyfikatem ekologicznym. Poszukaj takiej opcji u siebie w mieście! Przykładowo, w Krakowie korzystam z dwóch takich miejsc: Targ Pietruszkowy i Ekosfera Stara Piekarnia. Oba miejsca są czynne raz-dwa razy w tygodniu, oba mają opcję zamówienia przez internet i dowozu do domu. Kupuję tam np. dzikiego łososia, ekologiczną wołowinę, ekologiczne sery i wędliny, karpia na święta.

Od czasu do czasu zamawiam też na portalu lokalnyrolnik.pl. Funkcjonuje on w ten sposób, że zamawiasz produkty w internecie, a następnie odbierasz je z najbliższego dla siebie punktu (jest ich bardzo dużo). Dostawy są raz w tygodniu.

Źródła:

  1. Patrycja Kłósek, Choroby autoimmunizacyjne, alergie pokarmowe, predyspozycje genetyczne a prawidłowa mikrobiota jelit – co na ten temat powinien wiedzieć dietetyk? cz. III, Paleta Diet. Centrum Szkoleniowe.
  2. Naczelna Izba Kontroli https://www.nik.gov.pl/aktualnosci/nik-o-stosowaniu-antybiotykow-w-nbsp-hodowli-zwierzat-w-nbsp-woj-lubuskim.html
  3. Blaser J. Martin Utracone mikroby, Wydawnictwo Galaktyka, Łódź 2016: 192-213
  4. Szyłło Krzysztof, Kamer-Bartosińska Anna Immunologia endometriozy, red. Radowicki Stanisław, Szyłło Krzysztof Endometrioza. Diagnostyka i leczenie, Elsevier Urban & Partner, Wrocław 2013: 6-18
  5. Olek Jan, Miracolo Clinic, Dysbioza jelitowa https://www.youtube.com/watch?v=4IfcmVzFZY4&list=PLSi6B-C5qa4vrVFE-927BOid1SH4kw6By&index=10
  6. Cubała-Kucharska Magdalena Dysbioza jelitowa a zatrucie metalami ciężkimi, Food Forum 08/2008
  7. Calbom Cherie Dieta przeciwzapalna, Wydawnictwo M, Kraków 2016

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie będzie widoczny Wymagane pola są zaznaczone *